Nakarm swoją literacką mantykorę: "Czym nakarmiliśmy mantykorę", Talia Lakshmi Kolluri

 


No dobra, czas na strzał w kolano.

„Czym nakarmiliśmy mantykorę” to najlepsza jak dotąd książka wydana przez Wydawnictwo Yumeka. (Nie no, „Raj pierwszej miłości Fang Si-chi” też spoko – po prostu  Yumeka ma tendencję wznoszącą!)

Mam wrażenie, że w wielu zbiorach opowiadań pierwszy tekst jest zawsze najlepszy i stawia wysoko poprzeczkę, a wtedy kolejne trochę rozczarowują – no więc, to nie jest ten przypadek. „Dobry osiołek” to faktycznie jeden z najlepszych tekstów w „Mantykorze”, ale inne zdecydowanie mu nie ustępują. Chociaż łączy je motyw zwierząt, różnią się stylem i atmosferą. Tytułowe „Czym nakarmiliśmy mantykorę” (kolejne z mojego podium) przypomina mi baśnie, które czytałam w dzieciństwie – zbiory Wandy Markowskiej i Anny Milskiej „Baśnie z dalekich mórz i oceanów” oraz „Baśnie z dalekich wysp i lądów”. „Pochwycony, Nawiedzony, Głodny, Oswojony” ma w sobie coś niepokojącego i mrocznego, a motyw wieloryba przypomina mi trochę (chociaż to zupełnie inna bajka) kaszalota Litani, który w „Królu” Twardocha unosił się na niebie nad Warszawą, potężny, tajemniczy i groźny. „Ktoś musi czuwać nad umarłymi” i „Psia gwiazda jest na niebie najjaśniejszą” urzekają pięknym językiem i poetyckością.

Autorka sięga po stary i znany motyw – oddaje głos zwierzętom. Jednak sposób, w jaki to robi, jest absolutnie magiczny i hipnotyzujący. Aż chce się czytać wolniej, żeby chłonąć każde słowo. Niektóre opowiadania przypominają, jak już wspomniałam, mity i legendy, inne z kolei są mocno osadzone w realnym świecie. Wszystkie jednak zachwycają spokojem, melancholią i liryzmem, dalekim od pretensjonalności. Tym, co czyni je jeszcze bardziej wyjątkowymi to, że inspirację autorka czerpała z prawdziwych wydarzeń. Oczywiście wielu autorów taki robi, jednak tutaj dostajemy całą bibliografię, która rzuca dodatkowe światło na opowiadania Kolluri.

Sporo napisałam o języku, nie można więc pominąć tłumacza – to ogromna zasługa Piotra Machajka, że ten zbiór opowiadań jest dostępny dla polskich czytelników w tak dobrej formie.

Zdecydowanie polecam lekturę, jest to bowiem jedna z najlepszych rzecz, jakie czytałam w ostatnim czasie.

AW

Komentarze