Czy człowiek jest ewolucyjnie dostosowany do środowiska, w jakim żyje? W czasach badan nad iGen możemy chyba bez zastanowienia odpowiedzieć, że nie do końca. Sytuacja jest jednak dużo bardziej skomplikowana i wykracza poza kwestie internetu i mediów społecznościowych – chociaż i te tematy Adam Hart porusza w swojej książce.
Hart skupia się na kilku tematach związanych z
niedostosowaniem człowieka: przyswajaniu tłuszczu, tolerancji laktozy i
glutenu, funkcjonowania mikrobiomu, stresie, przemocy, skłonności do nałogów
(tematowi mirobiomu poświęcona zresztą jest inna rewelacyjna książka z serii
#nauka – „Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem” Eda Yonga).
Analizuje przemiany, które zachodziły w ludzkim organizmie nie tylko w
ostatnich kilkudziesięciu czy setkach lat, ale od czasów rewolucji
neolitycznej. To właśnie wtedy – wraz z upowszechnieniem się rolnictwa – w ludzkich
ciałach nastąpiły najbardziej drastyczne zmiany. Zmienił się kształt czaszki, zęby
stłoczyły się, czego efektem było pojawienie się próchnicy, życie w większych skupiskach
ułatwiło rozprzestrzenianie się chorób. Wkrótce nasi przodkowie zaczęli też pić
mleko i wytwarzać przetwory mleczne. O ile wykształcenie tolerancji laktozy
jest sprawą dość prostą, trudniej doszukać się przyczyn nietolerancji glutenu –
autor przywołuje kilka hipotez, jednak zjawisko nie jest do końca zbadane.
Zresztą spora część zjawisk opisywanych przez Harta nie została
jednoznacznie wyjaśniona przez naukę. Jest to zarówno ogromna zaleta tej
książki, jak i pewne utrudnienie dla czytelnika. Przyznaję, że zwłaszcza w
rozdziale dotyczącym otyłości, oszczędnego genu i dryfu genetycznego chwilami
gubiłam się już w przedstawianych teoriach – autor ma bowiem tendencję do przytaczania
stawianej przez naukowców tezy, opisywania eksperymentów, by następnie
podsumować, że ta teoria została jednak obalona. Daje to bardzo ciekawy wgląd w
badania naukowe „od kuchni”, pokazuje, jak trudne jest postawienie właściwej
teorii i dotarcie do prawdy, ale myślę, że może nieco utrudniać lekturę. „Niedostosowanych”
nie da się czytać w autobusie w drodze do pracy – książka wymaga pełnego
skupienia.
Zapewne powtórzę się po raz kolejny – chyba przy każdej
publikacji z serii Bo.wiem zaznaczam, że są to książki wymagające. Chociaż Hart
pisze w sposób ciekawy, pełny zabawnych wstawek i nawiązań do popkultury („Gra
o Tron” w rozdziale o przemocy wewnątrzgatunkowej!), wciąż jest to książka
naukowa, chwilami wymagająca przeczytania tego samego fragmentu dwa razy.
Trudno dyskutować z badaniami naukowymi, zastanawia mnie jednak teoria na temat powiązania gier komputerowych z przemocą. Oczywiście, nie sposób zaprzeczyć, że oglądanie brutalnych scen przez dzieci powoduje naśladowanie agresywnych zachowań (i znów ewolucja zawodzi), jednak jako osoba rodem z pewnego mema („Naukowcy: gry wywołują przemoc. Ja: Przechodzę jeszcze raz część gry, bo mój wybór sprawił, że postaci zrobiło się przykro”) zastanawiam się, czy takie same wyniki dałby ten sam eksperyment w przypadku ukształtowanych już dorosłych. Jako że trenuję sztuki walki – nawet z pewnymi sukcesami – a nadal mam problem z wyrażeniem własnego zdania, jestem bardzo ciekawa szczególnie tego wątku. Może po prostu ewolucyjnych niedociągnięć jest więcej, niż nam się wydaje.
AW
Komentarze
Prześlij komentarz