Temat stary jak
świat. Zapowiedź śmierci. Człowiek i kot, jego najlepszy przyjaciel. Jak się
zachować w obliczu końca? Rzucić się w wir spełniania swoich marzeń, pogodzić
się z bliskimi, czy może wręcz przeciwnie, rozluźnić relacje? Żyć pełnią życia
przez ostatnie dni? Główny bohater niewielkiej powieści Genki Kawamury
otrzymuje ofertę przedłużenia życia o jeden dzień za każdą rzecz, którą usunie
ze świata. Czy to wysoka cena? I co właściwie zrobić z zyskanym czasem?
Bohater „Agdyby ze świata zniknęły koty?” nie
ma łatwego życia. Kilka lat temu zakończył ważny związek, jego matka zmarła na
raka, a z ojcem nie utrzymuje kontaktu. Jego jedynym towarzyszem życia jest
kot. Co jeśli będzie musiał poświęcić swojego przyjaciela w zamian za dodatkowy
dzień życia? Co byśmy zrobili na miejscu bohatera: czy jeden dzień jest wart
utraty czegoś ważnego?
Chyba
najciekawszym dla mnie rozdziałem z życia bohatera był ten, gdy usuwa on ze
świata pierwszą rzecz i zaczyna mierzyć się z konsekwencjami. Widzi zarówno te dobre,
jak i złe. Z jednej strony ludzie wydają się bardziej wolni, swobodni, nieograniczeni,
co jednak, jeśli ta właśnie rzecz jest niezbędna dla podtrzymania ważnej
relacji? Ogólniki brzmią zapewne dość abstrakcyjnie, ale nie chcę zdradzać za
wiele.
Najbardziej
irytowały mnie wstawki, które w założeniu miały być żartobliwe. Nie jestem
bynajmniej zdania, że z poważnych tematów nie wolno żartować i jeśli bohater ma
umrzeć, to znaczy, że książka musi być od początku do końca smutna, ale
autorowi te sceny humorystyczne po prostu nie idą. Stąd pierwsze rozdziały –
zanim bohater usunął ze świata pierwszą rzecz – czytało mi się najtrudniej.
Kawamura
podejmuje bardzo wiele wątków, które zostawiają niedosyt. Wspomnienie związku,
relacje rodzinne, świat bez usuniętych rzeczy – o tym wszystkim chcialabym
dowiedzieć się więcej. Myślę, że ciekawy pomysł autora zasługuje na powieść co
najmniej dwukrotnie dłuższą. Bardzo ciekawe były dla mnie zwłaszcza refleksje
nad światem bez kolejnych usunietych elementów i to, jak zmieniają one sposób
życia i relacje społeczne.
„A gdyby ze
świata zniknęły koty?” to przyjemna lektura z nutą refleksji, idealna na ponury
lutowy wieczór. Co byście usunęli ze świata za jeden dodatkowy dzień życia? I jak
byście go wykorzystali? Odpowiedź nie jest taka prosta.
AW
Komentarze
Prześlij komentarz