"Nie jestem twoim Polakiem" ani norweskim czytelnikiem

 


Co najlepiej zabrać na wyjazd do Norwegii, jeśli nie książkę o Polakach w tymże kraju, skierowaną do Norwegów? „Nie jestem twoim Polakiem” Ewy Sapieżyńskiej to lektura akurat na taki wyjazd, zarówno tematycznie, jak i objętościowo.

Norwegia uchodzi za kraj idealny, Bogaty, równościowy, szczęśliwy. Raj na ziemi, gdzie nikt nie cierpi. Tylko że, jak zwykle, nie do końca. Ewa Sapieżyńska, Polka mieszkająca od lat w Norwegii, napisała książkę o doświadczeniach swoich i swoich rodaków, by uświadomić Norwegom, że być może nie są aż tak fajni, jak im się wydaje. Na szczególną uwagę zasługuje to, że książka powstała w języku norweskim, po czym została przełożona na polski. To ogromne osiągnięcie napisać coś w języku, który nie jest naszym ojczystym. A co dopiero napisać coś, co stanie się na tym rynku popularne i czytane.

Z drugiej strony, jest to też jej największa wada. Być może dla norweskiego czytelnika nowością będzie to, że najmowani do najgorzej opłacanych prac robotnicy pochodzą z kraju o jakąkolwiek kulturze i historii oraz, że często robią to nie dlatego, że są słabo wykształceni i niekompetentni, ale dlatego, że przy prostych zleceniach w Norwegii zarobią więcej niż na uczelni w swojej ojczyźnie. Dla nas jest to oczywiste. Podobnie jak to, że obywatele zamożniejszych krajów patrzą na Polaków z góry i zakładają, że każda i każdy z nich musi być sprzątaczką albo budowlańcem. Być może więc dla Norwega książka będzie odkrywcza – na co wskazuje zresztą to, że stała się bardzo popularna (niestety nie jestem w stanie zweryfikować, na ile, ale i tak nie podejrzewam tu sytuacji a la Bayer Full w Chinach). Nie jest to również, wbrew podtytułowi, reportaż. Raczej krótki esej z elementami reportażu. Nie mamy przekroju przez polską emigrację do Norwegii, a większość bohaterów (choć nie wszyscy) to osoby dobrze wykształcone, na wysokich stanowiskach, które najczęściej boli stereotypowe postrzeganie ich pochodzenia. Nie czuję, żebym dowiedziała się wielu nowych rzeczy, ale też zapewne nie jest to pozycja dla mnie, bo przecież nie jestem twoim Norwegiem, tylko Polakiem.

 

AW

Komentarze