Sę takie dni, kiedy potrzebujemy czegoś miłego, ładnego i protego w użyciu. Kiedy jesteśmy zmęczeni codzienną walką i po prostu nie mamy siły ani chęci na kolejną książkę non fiction o tym, jak bardzo jest źle ani powieść, która wymaga zatrzymania się i pomyślenia nad co drugim zdaniem. I w takim momencie warto sięgnąć po niewielki zbiór „Lisek Gon i inne baśnie”.
Lisy w japońskiej
kulturze to postacie ciekawe i niejednoznaczne. Przypisuje się im zdolności zmieniania
się w ludzi oraz inne magiczne umiejętności. Nankichi Niimi ma do lisów wiele
sympatii. Jak i do innych stworzeń: żab, krów, koni, wreszcie ludzi. Wśród jego
krótkich opowiadań znajdują się zabawne scenki z udziałem zwierząt, tak jak u
Ezopa reprezentujących ludzkie cechy, typowe baśnie o walce dobra ze złem i
uniwersalne przypowieści. Czy są przesycone japońską kulturą? Trudno
powiedzieć. Mamy tu Jizō, lisy o magicznych zdolnościach, rozbójników o
japońskich imionach, ale i królów, olbrzyma i wioskę z jej bohaterami o
niemieckobrzmiących nazwiskach. Mimo
japońskich elementów i zwyczajów, są to historie uniwersalne, pozostające ponad
kulturowymi podziałami.
Opowiadania są zilustrowane
bardzo ładnymi grafikami w stylu japońskim i kaligrafiami – szczerze mówiąc,
byłam zdziwiona, gdy odkryłam, że jedne i drugie są dziełem tłumaczki, Joanny
Zakrzewskiej. Widać pani Joanna reprezentuje chiński i japoński model człowieka
wykształconego, który umie władać i językiem, i pędzlem! Trudno wypowiadać się
na temat samego przekładu – tłumacz stoi tutaj przed szeregiem trudnych wyborów.
Joanna Zakrzewska zdecydowała się na pozostawienie większości japońskich
terminów i wyjaśnienie ich w przypisach. Jest to z pewnością rozwiązanie
zaburzające płynność lektury, ale zastąpienie japońskich słów polskimi
odpowiednikami (czyli np. grosz zamiast mon czy okiennice zamiast amado) jest
ryzykowne, grozi bowiem utratą oryginalnego kolorytu.
„Lisek Gon” to
bardzo przyjemna lektura na jeden ponury, styczniowy wieczór. Zwłaszcza w dzisiejszych
niespokojnych czasach warto podarować sobie trochę spokojnego czasu w baśniowym
świecie Niimiego. Uśmiechnąć się, wzruszyć, podziwiać ilustracje. I pamiętajmy o jednej z jego mądrości:
„Taka jest
prawda, że po porządnym wyspaniu się i ludziom, i żabom, poprawia się humor”
AW
Komentarze
Prześlij komentarz